Ile karmię? #ilekarmie

Do napisania tego postu na temat tego #ilekarmie zainspirowała mnie położna Kasia z bloga Zapytajpolozna.pl. Ostatnio na blogu opisała historię swojego karmienia. Kasia pisała również o tym, jak z czasem zmieniły się jej poglądy dotyczące długości karmienia. Bardzo lubię takie wpisy, bo nie tylko promują karmienie piersią, ale również pokazują nam, jak dużo jest mam z którymi możemy sobie przybić piątkę bo… Przechodzą przez to samo. 🙂

Kasia stworzyła hashtag #ilekarmie, i zachęca do opisywania swoich historii związanych z karmieniem piersią. Jestem pewna, że każda z nas, która przechodzi przez tę mleczną drogę, ma na koncie wiele dyskusji na temat pokarmu, laktacji, i przede wszystkim powtarzającego się jak mantrę pytania od wielu osób z naszego otoczenia – “A jak długo zamierzasz karmić?”.

Jeszcze nim zaszłam w ciążę, wiedziałam, że gdy kiedyś będę miała dziecko – będę karmiła piersią. W ciąży jedyną moją obawą związaną z okresem okołoporodowym było to, czy uda mi się karmić naturalnie. Szczerze mówiąc, wtedy jeszcze nie myślałam o tym, jak długo będzie to trwać.

Ile należy karmić?

Wytyczne WHO mówią o wyłącznym karmieniu piersią do 6 miesiąca życia dziecka oraz o rozszerzaniu diety z jednoczesną kontynuacją karmienia po tym okresie. Z tych zaleceń wynika również to, że dziecko powinno otrzymywać mleko matki najlepiej do 2 roku życia, z możliwością kontynuacji na życzenie matki i dziecka. Należy podkreślić, że tym samym – nie ma jasno określonej, górnej granicy.

Mimo tego, że nawet WHO nie określa dokładnie czasu karmienia, ja – i z pewnością wiele innych mam karmiących – mam wrażenie, że wszyscy dookoła mnie wiedzą (lepiej ode mnie) jak długo powinnam karmić. Zaskoczyło mnie również to, jak często to pytanie pada… I to zazwyczaj z ust osób, których w żaden sposób to nie dotyczy i których zainteresowanie tym tematem mnie dziwi.

Każda z nas to słyszała…

Gdy słyszę to dobrze znane mamom karmiącym pytanie, zazwyczaj odpowiadam, że moje założenie to dwa lata. Wtedy też zazwyczaj spotykam się z dziwnym spojrzeniem i dodatkowymi komentarzami, takimi jak –

„Ale jesteś tego pewna?”
„Przecież on już będzie miał zęby!”
„Dasz radę tak długo?”
„Jak go tak przyzwyczaisz, to później będziesz miała problem!”
„Przecież mleko po roku traci swoje wartości odżywcze”

A jak odpowiadam? Spokojnie, ale i stanowczo.

-Nie, nie jestem tego pewna, bo może będziemy chcieli karmić się dłużej. 🙂

-On już ma zęby – dokładnie 8 sztuk – i w niczym nam to nie przeszkadza,

-Tak, dam radę, bo nic w tym trudnego, a ja… robię to też trochę z lenistwa,

-Przecież moje dziecko jest do tego przyzwyczajone od urodzenia, i nie powinno się tego traktować w kategorii problemu, a nawet jeśli to będzie NASZ problem 🙂

-Mleko mamy jest ZAWSZE bogate w składniki odżywcze, i to na każdym kroku należy podkreślać. Poza tym – karmienie piersią to nie tylko mleko i składniki odżywcze, ale również bliskość i poczucie bezpieczeństwa, do którego dziecko jest przyzwyczajone od zawsze. Dlaczego miałabym mu to zabierać?

Warto pamiętać, że każda para matki z dzieckiem przeżywa inaczej ten okres. Dla jednych to czysta przyjemność, a dla innych – trudny obowiązek.

Na zakończenie chciałabym tylko dodać, że bardzo podoba mi się określenie które w jednym ze swoich postów na instagramie użyła Hafija. Bo to wszystko to takie trochę “PIERSIOLENIE”. 😉  

W takim razie – ile karmię?

Dziś mija 36 tydzień naszego karmienia piersią i osobiście jestem dumna z każdego dnia naszej mlecznej drogi, a także z tego, że mimo trudnych i bardzo męczących początków (które na pewno kiedyś Wam opiszę), udało nam się wytrwać. I oby tak jak najdłużej – NA ZDROWIE SYNKU!

A jakie są Wasze historie związane z karmieniem piersią? Dajcie znać w komentarzu lub na Facebooku czy Instagramie – jestem ciekawa, czy też słyszycie takie pytania, jak ja. A jeżeli chcesz przekonać się, dlaczego karmienie piersią jest dla mnie tak ważne i dlaczego w swojej pracy poświęcam na ten temat tyle czasu – sprawdź koniecznie tutaj!