Zdrowe wybory dietetyczne – czy moja babcia w młodości jadła takie rzeczy? 

Nie wiesz co zrobić aby Twoja dieta była zdrowsza i jak wybierać produkty w sklepie, żeby podejmować zdrowe wybory dietetyczne? Wszędzie widzisz sprzeczne porady, informacje i reklamy – można się w tym wszystkim czasem pogubić. Ja mam na to jeden sposób – ja zadaję sobie w głowie proste pytanie…

Czy moja babcia w młodości jadła takie rzeczy?

Kobiety w wieku rozrodczym i przyszłe mamy, które obecnie są w ciąży, są dużo gorzej odżywione niż ich babcie kilkadziesiąt lat temu, w okresie, gdy rodziły dzieci (mówimy tutaj o czasie po wojnie).

Z czego to wynika? Otóż żywność dostępna w dzisiejszych czasach jest dużo gorszej jakości, niż ta, którą jadły nasze babcie. Ilość minerałów i witamin w żywności na przestrzeni lat znacząco spada, co zawdzięczamy przemysłowej produkcji jedzenia.

Ilość a jakość

Jak się okazuje – przyjmujemy dużo więcej kalorii, a jednocześnie w pożywieniu jest znacznie mniej wartości odżywczych. Nic więc dziwnego, że coraz częściej kobiety w ciąży tyją ponad 20 kg. Kiedyś było to rzadkością i zazwyczaj wiązało się z jakimiś komplikacjami w ciąży, a dziś, niestety, jest standardem.

Zmieniły się również nawyki i preferencje żywieniowe. W czasach naszych babć wszystko, co można znaleźć było w jadłospisie było naturalne – w tym, na przykład, pełnotłuste – a przede wszystkim nieprzetworzone.

W domowej kuchni korzystało się z ogólnodostępnych produktów, a nie przetworzonych, gotowych półproduktów, które przepełnione są sztucznymi dodatkami, zagęstnikami, ulepszaczami smaku i konserwantami.

Jedzenia nigdy nie było dużo ale było bardziej odżywcze.

Ponadto – czekolada czy słodycze były na tyle deficytowym produktem, że jeśli chciało się zjeść coś słodkiego, to trzeba było sobie to zrobić lub upiec. Faktycznie, piekło się ciasta zazwyczaj raz w tygodniu, ale starczały one na dzień lub dwa – i to dla całej rodziny.

Dziś słodycze w diecie ciężarnej to codzienność. Niestety, skład dzisiejszych słodyczy daje wiele do życzenia. Po brzegi wypchane syropem glukozowo-fruktowozym i tłuszczami trans słodkie przekąski stanowią duży problem w diecie przyszłych mam.

Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że większość z Was dobrze wie, że słodycze czy tłuszcze trans to złe wybory dietetyczne. Pisząc ten artykuł nie chciałam stwierdzić oczywistości, takich jak “ogranicz przetworzone produkty”.

Prawdziwe konsekwencje naszej diety

Chodzi mi o podkreślenie tego, że jesteśmy jednym z pierwszych pokoleń, które zostało zasypane falą przetworzonego jedzenia. Prawdziwe konsekwencje naszych wyborów będą widoczne dopiero za kilkanaście lat, z czego wiele osób nie zdaje – lub nie chce zdawać – sobie sprawy.

Znamy wyniki badań, i wiemy, że to, jak odżywia się przyszła mama, ma wpływ na zdrowie potomstwa w wieku dorosłym.

Wybory na co dzień

Dlatego jeszcze na etapie zakupów, wkładając produkty do koszyka sklepowego zastanów się – czy Twoja babcia jadła takie rzeczy? Czy w diecie Twojej babci był gotowy jogurt malinowy albo odtłuszczona śmietana? Czy w młodości Twoja babcia zajadała się mleczną czekoladą i pochłaniała całą tabliczkę codziennie? Czy piła słodzone napoje, wody smakowe i soki? Czy Twoja babcia do gotowania rosołu używała kostek rosołowych? Z pewnością na wszystkie te pytania odpowiedź będzie jedna: NIE.

Co jadła moja babcia – i pewnie Twoja też?

Ostatnio z ciekawości zapytałam moją babcię co jadła, gdy była w ciąży i jakie produkty były wtedy dostępne. Spytałam też, co prawdopodobnie jadły babcie moich czytelniczek. Co odpowiedziała?

Warzywa i owoce

W diecie Twojej babci z pewnością były sezonowe warzywa i owoce. Latem – świeże pomidory malinowe, ogórki i żółta fasolka, zimą – kiszonki czyli kiszone ogórki, kapusta i buraki. Latem wszystkie owoce – porzeczki, borówki, maliny, czereśnie, wiśnie i śliwki. Zimą – przechowane w piwnicy jabłka i gruszki oraz domowe przetwory owocowe, które udało się zrobić latem – bo na sklepowych półkach były pustki.

Mięsa i podroby

Twoja babcia lub prababcia jadły mięso, ale nie tylko jego szlachetne części, jak piersi z kurczaka czy polędwice bez żyłek. Jadło się w zasadzie wszystko, co po uboju zwierzęcia można zjeść – łącznie z  podrobami, czyli wątróbkę, serca i inne narządy.

Naturalny nabiał

Z pewnością jadła nabiał, ale taki “prosto od krowy”, prawdziwy, bez dodatków i pasteryzacji. W tym nabiale było dużo zdrowych bakterii, które wspomagały naturalną florę bakteryjną.

Produkty zbożowe

Chleb nie zawsze był codziennością, ale jak był na stole – to zazwyczaj wypiekany w domu, na naturalnym zakwasie. Żytni lub pszenny. Zazwyczaj razowy, bo musiał nasycić na dłużej. Nie było białych, nadmuchanych bułek które dziś są normą na polskim stole.

Tłuszcze

Kiedyś gotowało się na smalcu, słoninie, maśle klarowanym. W użyciu było też naturalne, pełnotłuste masło. Owszem – polska kuchnia obfitowała w tłuszcze zwierzęce, ale dzięki temu dania były bardziej sycące i zjadało się mniejsze porcje.

Napoje

Nasze babcie piły głównie wodę, herbaty i kawę (mieloną – nigdy rozpuszczalną), kawy zbożowe i domowe kompoty z owoców.

Nie było soków w kartonach i słodzonych napojów gazowanych. A jeśli nawet… To bardzo sporadycznie. Raz na jakiś czas pojawiała się oranżada czy napoje na bazie wody gazowanej (z nabojów), z dodatkiem domowego soku malinowego.

Dawniej było lepiej?

Spójrzcie na tych kilka przykładów. Od razu widać, jak bardzo różniła się dieta naszych babć od tego, co dziś proponuje nam przemysł spożywczy. To zdumiewające jak bardzo zmieniły się nasze przyzwyczajenia i preferencje smakowe.

To wcale nie znaczy, że nasze babcie miały lepiej – bo z ich perspektywy to były czasy w których „nic nie było”, o wszystko trzeba było się mocno starać lub stać w długich  kolejkach.

Nam żyje się znacznie lepiej i łatwiej, bo mamy wybór. Ale z drugiej strony – ten wybór jest tak duży, że ciężko jest się zdecydować na coś zdrowego.

Rozmowa z babcią okazała się bardzo inspirująca i ciekawa. Jeśli jesteś taką szczęściarą, jak ja, i masz babcię – koniecznie zapytaj ją o to, jak odżywiała się w młodości. Może zainspiruje Cię to do zmiany nawyków i do wybierania bardziej naturalnych produktów w swojej diecie?  To zawsze świetny początek do tego, by zadbać o zdrowe wybory dietetyczne. A jeżeli potrzebujesz jeszcze zastrzyku inspiracji – sprawdź moje trzy sposoby na zdrową dietę w ciąży!