Kiedy zacząć BLW? I inne, najczęstsze pytania
Pod moim wpisem na temat BLW pojawiło się kilka pytań. Po rozmowach z moimi znajomymi szybko okazało się, że wiele młodych mam nie wie czy BLW jest odpowiednie dla każdego dziecka. Zastanawiają się o czym trzeba pamiętać, jak wprowadzać BLW w przypadku alergii pokarmowych, kiedy zacząć BLW oraz wiele więcej. Dlatego postanowiłam zebrać często powtarzające się pytania i odpowiedzieć na nie we wpisie w tym tygodniu!
1. Jak zastosować metodę BLW, gdy maluszek jeszcze nie ma zębów?
Rozszerzanie diety nie musi oznaczać, że dziecko musi zjeść konkretną ilość posiłku. Co za tym idzie, wystarczy że, dziecko będzie trafiało do buzi i smakowało różnych rzeczy. W ten sposób poznaje świat. Brak zębów wcale w tym nie przeszkadza, bo na gryzienie jeszcze przyjdzie czas. 🙂
2. Co jeżeli moje dziecko skończyło 6 miesięcy, a jeszcze nie siedzi samodzielnie i stabilnie?
Można trzymać (i to na początku jest to nawet wskazane!) dziecko na kolanach, co zabezpieczy przed zakrztuszeniem. Należy zwracać uwagę na to, by nie odchylało się do tyłu. Niektórzy rodzice wolą jednak poczekać, aż dziecko zacznie stabilnie siedzieć.
3. Co jeżeli moje dziecko się nie naje posiłkiem? Czemu ma samo decydować o tym, ile jeść?
Pamiętajmy o tym, że rozszerzanie diety zapoznaje maluszka z nowymi smakami, kształtami i różnymi potrawami. Ale głównym źródłem energii i wartości odżywczych jest dla niego nadal mleko matki. Celem BLW nie jest to, by dziecko najadło się stałym posiłkiem, a raczej poznawało świat. Poznaje też nowe produkty i przygotowuje się do etapu, w którym pokarm mamy nie będzie dla niego głównym posiłkiem. 🙂
Jest kilka zasad, które możesz wprowadzić, by BLW spodobało się Twojemu dziecku.
Po pierwsze – dziecko, które ma proponowany posiłek w tej formie nie może być bardzo głodne, bo dziecko głodne jest złe i rozdrażnione i z pewnością próbowanie nowych rzeczy nie będzie dla niego przyjemnością. Dlatego zanim zaproponujesz dziecku stały posiłek – nakarm go wcześniej mlekiem.
Pora dnia też jest dość istotna. Najlepiej proponować posiłek w czasie, gdy dziecko jest wyspane i skore do zabawy. To najlepsza pora na nabywanie nowych umiejętności. Dobrze byś Ty również w tym czasie jadła swój posiłek. Pamiętaj, że dziecko uczy się też przez obserwacje.
4. A co, jeżeli moje dziecko się zakrztusi?
Krztuszenie się to naturalny odruch, który dziecko musi wyćwiczyć. Umiejętność tego, by przygotować i połknąć odpowiedni kęs to coś, czego maluszek musi się nauczyć. Początki bywają trudne – szczególnie dla rodzica. U dziecka dość często pojawia się odruch krztuszenia lub wymiotowania. Ale spokojnie – nie należy panikować, bo w 99% dziecko sobie z tym doskonale radzi.
Często dzieci karmione metodą BLW dość szybko uczą się tego, by zamknąć górne drogi oddechowe podczas połykania kęsu posiłku. Rodzic zawsze musi mieć malucha na oku i umieć udzielić mu pomocy w przypadku, gdyby kęs jedzenia utknął.
Znajomość udzielania pierwszej pomocy to coś co powinien umieć każdy rodzic, bez względu na metodę, jaką rozszerza dietę dziecka.
5. Ale to strasznie długo trwa, a do tego robi się bałagan – kiedy jesteśmy u gości, w restauracji…
Chusteczki nawilżane i rozkładane folie to najlepsi przyjaciele mamy rozszerzającej dietę dziecka. 🙂 (Dobrze jest mieć psa, który uwielbia BLW i sprząta wszystko nim jeszcze upadnie na podłogę 😉 ).
Pamiętajmy o tym, że rozwój dziecka, jego zdrowe nawyki kształtowane od najmłodszych lat. Przyzwyczajenie do rodzinnych posiłków to coś, co zostaje na lata – i bałagan jest tego warty! Jeśli chodzi o aspekt czasu – wiem dobrze o tym, że to towar deficytowy u rodziców. 😉
Ale pamiętajmy, że ten czas już nie wróci, nasze dziecko z dnia na dzień zmienia się. Dodatkowy kwadrans spędzony z rodziną podczas posiłku to nie strata czasu, a wspólne wspomnienia, budowanie więzi i bliskości.
6. Ale ja nie mam czasu gotować dwóch obiadów – szybciej i wygodniej jest kupić słoiczek.
Ale BLW nie oznacza, że musimy robić dwa obiady 🙂 Jeżeli nasza dieta jest zdrowa i zbilansowana, nie ma żadnej potrzeby przygotowywania oddzielnego posiłku dla maluszka.
To też dobry trening diety dla rodziców. Jeżeli zamierzamy zjeść coś, co by zaszkodziło dziecku i czego nie możemy mu podać jako posiłek, jak pizza z fast foodu, złapany w biegu burger albo pełna spluchniaczy drożdżówka, to dla nas sygnał, że czas zmienić swoje nawyki żywieniowe.
Pochodzące ze znanego źródła mięso albo ryba, warzywa na parze lub pieczone czy gotowane, sos warzywny, kasza, ryż czy makaron pełnoziarnisty… To produkty, które z powodzeniem może jeść wspólnie cała rodzina. Nawet, jeżeli danego dnia serwujesz coś, co raczej nie powinno znaleźć się w diecie niemowlaka – to uparowanie kilku pokrojonych w słupki kawałków warzyw nie zajmie Ci wiele więcej czasu, niż podgrzanie słoika.
7. Od jakich warzyw, owoców mam zacząć?
Ile krajów, rodziców i lekarzy, tyle zaleceń. Pamiętajmy jednak o tym, że kolejność wprowadzania produktów nie ma większego znaczenia. Wszystkie tabelki i wytyczne szybko się zmieniają.
Kiedyś uważano, że trzeba zaczynać od marchwi i jabłka, i od tego najczęściej zaczyna się w Polsce – ale nie ma to pokrycia z obecną wiedzą na temat diety dziecka. Pamiętajmy też, że surowym jabłkiem jest stosunkowo łatwo się zadławić. Trzeba więc szczególnie uważnie obserwować dziecko podczas jedzenia tego “bezpiecznego” owocu. Dlatego też na początku warto je zmiękczyć na przykład poprzez gotowanie na parze.
Dziecko może jeść to, co my, bez stopniowego wprowadzania produktów według ustalonej kolejności. Pamiętajmy tylko o tym, że ponieważ mleko mamy jest słodkie, to dziecku łatwiej na początku zaakceptować słodki smak owoców. Warto zadbać o to, by do diety wprowadzać też warzywa, mięso czy inne produkty, do których smaku musi się dopiero przyzwyczaić.
8. Co z niedoborami?
To częste pytanie, które zadają mi rodzice, którzy są świadomi roli dobrze zbilansowanej diety w zdrowiu i życiu dziecka. Podkreślam jednak, że to nadal mleko matki jest do pierwszego roku podstawą diety. Oprócz tego pamiętajmy o tym, że to my decydujemy o tym, co podajemy dziecku, a ono decyduje o tym, co, ile oraz czy zje zaproponowane produkty. Jadłospis dziecka bilansujemy nie w systemie dziennym, a tygodniowym – dlatego jeżeli jednego dnia zje tylko truskawki, drugiego samo mięso, a trzeciego sam ryż, to w skali tygodnia i tak dostarczy organizmowi niezbędne składniki odżywcze. Kwestia zaufania dziecku w temacie ilości spożytych produktów to podstawa w BLW.
9. Chcę, żeby moje dziecko szanowało jedzenie, a nie je wyrzucało!
Pamiętajmy o tym, że każdy maluszek przechodzi etap zabawy jedzeniem. Dziecko nie wyrzuca na podłogę jedzenia ze złej woli albo braku szacunku do naszej pracy, a po prostu poznaje świat, kształty, fakturę poszczególnych produktów. Na naukę manier przyjdzie czas potem.
W tak młodym wieku karcenie dziecka za rozrzucanie produktów i zabawę nimi może spowodować u niego tylko zniechęcenie do nowych smaków, pory jedzenia i jest zupełnym zaprzeczeniem idei BLW. Jeżeli my będziemy jeść w kulturalny sposób, z wiekiem dziecko z pewnością też się tego nauczy przez naśladowanie nas.
Jeżeli macie jeszcze jakieś pytania na temat tego, kiedy zacząć z BLW, co podawać dziecku lub inne związane z rozszerzaniem diety – śmiało napiszcie do mnie wiadomość na moim fanpage na Facebooku @mamypomyslna lub na Instagramie @mamypomyslna. W tym artykule piszę też więcej o tym, jak zacząć z BLW, a tutaj piszę o małych niejadkach, które nie przepadają za smakiem warzyw – i co w takiej sytuacji może zrobić rodzic.